Kinga Woźniak
Przestrzeń, która celebruje piękno przyrody, promuje szacunek dla zwierząt i inspiruje do odkrywania głębokiej duchowości międzygatunkowej.małe gesty mają znaczenie
Czym się zajmuję
Sztuka jest dla mnie mostem między człowiekiem a naturą. Mówię o zwierzętach hodowlanych oraz ich losie, o duchowości międzygatunkowej, która łaczy wszystkie istoty na Ziemi i wpływa na nasze ciało i ducha. Swoją twórczością zachęcam do stylu życia w poszanowaniu do natury.
Sztuka ma moc, by poruszać serca, zmieniać umysły i inspirować do działań na rzecz planety i jej mieszkańców.
Poznaj moją twórczość!
IX Międzynarodowy Plener Malarski w Starym Sączu
Instalacja zainspirowana starosądeckimi drzwiami, przydrożnymi kapliczkami, elementami z kościoła pw. św. Elżbiety Węgierskiej, a przede wszystkim wszechobecnymi jaskółkami, które – choć gatunek ten jest zagrożony – wciąż znajdują tam swój dom. W ten sposób narodził się dialog duchowości ze światem materialnym.
Gaducha
Inspiracja fantastycznymi wyobrażeniami słowiańskich przodków, ich wierzeniami, legendami oraz szacunkiem do natury i zwierząt.

Jeśli wierzysz, że sztuka może inspirować do działania, a świadomość konsumencka ma moc realnej zmiany, jesteś we właściwym miejscu
Zostań tu na dłużej!
Szacunek dla życia w każdej jego formie jest kluczem do zdrowia, spokoju wewnętrznego i duchowego rozwoju. Moja twórczość to nie tylko hołd dla piękna przyrody, ale także zachęta do podejmowania wyborów, które wspierają zarówno nas samych, jak i planetę.
o mnie
Jak pokochałam zwierzęta
Wychowałam się na małej, lubelskiej wsi Zaryte. W wózku zamiast przytulanki jeździł ze mną Klusek. Dwa miesiące starszy ode mnie pies, z którym spędziłam pierwsze piętnaście lat swojego życia. To na nim uczyłam się odpowiedzialności i troski o tych, którzy głosu nie mają. Zawsze mieliśmy dużo kotów, bo na wsi, tam gdzie były krowy tam i gromada kotów, a krowy miał wtedy każdy. Moi dziadkowie, z którymi mieszkaliśmy hodowali krowy, świnię i kury. Był też czas kiedy były owce i króliki w klatkach. W moich oczach dziecka, to jednak podwórze u sąsiadów przyciągało z zazdrością moją uwagę , choć panowała tam ogromna bieda. Na tamtym podwórku biegały króliki. Kury i kaczki dumnie przechadzały się z pisklętami. Na progu sieni w słońcu wygrzewały się małe kocięta z matkami, a zza drewnianego płota, koń ciekawsko wystawiał głowę ze stajni. Mieli też krowę i duży gołębnik, który wyglądał jak domek na drzewie. Psy na ich podwórku biegały luzem. Już wtedy czułam, że tamte zwierzęta mają coś, czego mój kochany pies spędzający życie na łańcuchu nie ma.
Od tego wspomnienia minęło dobrych dwadzieścia lat. Dziś kiedy wracam na wieś, po moich dziecięcych wspomnieniach nie pozostało śladu. Małe gospodarstwa zniknęły, a obory, które pozostały, wyglądem przypominają ogromne fabryki. Zamiast radości którą czułam jako dziecko widząc zwierzęta, dziś czuję smutek i niemoc. I choć świat się zmienił marzę, że możemy znów skręcić w stronę bliskości i szacunku do zwierząt i natury na nowo.


Rozważania
Poznaj historie z farmy i zobacz jak mało nas różni
Moje Międzynarodowe Święto
No więc, mamy swoje święto.
Ten JEDEN DZIEŃ.
Święto, w którym świat łaskawie przyznaje, że istniejemy i otwiera na chwilę oczy na niesprawiedliwość w zadawanym nam bólu i maltretowaniu,
na które przyzwala prawo, społeczeństwo i system.
„Z daleka od mleka”
Autorka porusza tematy związane z dietą bezmleczną i wpływem codziennych wyborów żywieniowych na nasze zdrowie. Książka pokazuje, jak zmiana nawyków może poprawić samopoczucie, wpłynąć na układ trawienny i dodać energii na co dzień. To lektura dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć swoje ciało i zadbać o siebie w naturalny sposób.
cztery godziny miłości
Nie wiem jeszcze, jak się nazywam. Najpierw słyszałem tylko bicie jej serca. Czułem jej ciepło. Pachniała spokojem i bezpieczeństwem. Poźniej zaczęło się coś dziwnego i czułem ściski raz po raz. Nie bałem się dopóki nie poczułem nerwów mojej mamy kiedy złapali mnie za ciało i zaczęli wyciągać, abym się nie udusił.
Video made by Dani Dron
rezydencja artystyczna
Luanco dla artystów
Zapraszamy artystów wizualnych z całego świata na wyjątkową rezydencję artystyczną w malowniczym, rybackim miasteczku Luanco na północy Hiszpanii, gdzie morskie pejzaże, lokalna kultura i rytm nadmorskiego życia stanowią idealne tło dla twórczej pracy. To niepowtarzalna okazja, by zanurzyć się w inspirującym otoczeniu i rozwijać własną praktykę artystyczną w intymnej, wspierającej atmosferze
poznaj warunki naszej współpracy
10 rzeczy które oferujemy
1. Pracownia dostępna 24/7
Pełna swoboda pracy twórczej
2. Lokalizacja 3 minuty od plaży
Inspirujące otoczenie Atlantyku.
3. Finałowy wernisaż
Publiczna prezentacja prac stworzonych podczas rezydencji.
odwiedź studio Caos w Luanco
Czekamy na Ciebie!

Copyright© 2025 Kinga Woźniak. All Rights Reserved.
Sprawy formalne
Regulamin serwisu
Polityka prywatności